Atom wybudują też polskie firmy? Mirosław Kowalik: Obecnie podpisaliśmy listy o współpracy z dziesięcioma firmami z branży budowlanej, konstrukcyjnej i energetycznej. Jednak mamy zidentyfikowanych ponad 200 takich firm, z którymi prowadzimy rozmowy. Podczas spotkań z dostawcami zapoznajemy firmy z naszymi wymaganiami, oceniamy ich potencjał, systemy zarządzania jakością. Obecnie identyfikujemy ich możliwości w zakresie spełnienia standardów oraz norm technicznych oraz przedstawiamy kolejne kroki, które należy wykonać, aby zostać uwzględnionym w łańcuchu dostawców. Niektórzy już spełniają większość kryteriów, inni muszą jeszcze nad tym popracować. Jednocześnie wskazujemy polskim firmom, w jaki sposób mogą spełnić niezwykle rygorystyczne wymagania sektora jądrowego. Czy Polska może stać się centrum usług serwisowych dla atomu? Mirosław Kowalik: Polskie firmy mają potencjał w wielu obszarach, o których wspomniałem wyżej. Jeśli więc pan o to pyta, to bez wątpienia tak. Polska może stać się centrum rozwojowym dla energetyki atomowej. Polscy dostawcy i inżynierowie mogliby w ten sposób pracować przy projektach w Czechach, na Ukrainie i Słowenii. Już teraz mamy centrum usług wspólnych w Krakowie, w którym pracuje ponad 130 osób, a docelowo w tym roku 200. Westinghouse zatrudnia przy projektach jądrowych średnio około 2000 osób personelu. Zgodnie z planem polskiego rządu ma tu powstać m.in. sześć reaktorów do 2040 roku. W latach 30. powstaną także jednostki na Ukrainie, na Słowenii i następnie w Czechach.

Posted by Rafał Frączek at 2022-01-27 07:23:10 UTC